Popularne posty

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Syrop klonowy ceny

Dotknął jej obojczyków i powrócił do poprzedniej pieszczoty. Nie
odezwał się ani słowem. Nie spojrzał jej w oczy, wpatrzony we własne palce.
Gdy przestał nimi poruszać, Arabella wstrzymała oddech, by nie okazać, jak
bardzo jest podniecona. Po chwili zaczął powoli przesuwać rękę w kierunku
przedziałka między piersiami i znów Syrop klonowy ceny  się zatrzymał, jakby w pół drogi. Nie
wiedziała, czy zamierzał dręczyć w ten sposób ją czy siebie. Obawiała się, że
lada chwila przestanie panować nad emocjami. Dominik objął dłonią jej lewą
pierś; brodawka natychmiast stała się twarda i wrażliwa.
Syrop klonowy ceny

Arabella wolałaby nie reagować tak silnie na poczynania Dominika. Nie
potrafiła zapomnieć o tym, jak potraktował ją przed sześcioma laty. Nie
mogła jednak nic poradzić na to, że już nie chciała, by zaniechał pieszczot.
Była – zdumiona swoją rozwiązłością. Zdawała sobie sprawę z tego, co za
chwilę nastąpi. Tymczasem Syrop klonowy ceny on cofnął rękę i spojrzał jej w oczy. W jego
wzroku nie było pożądania, tak jak się mogła tego spodziewać. Nie było
błysku triumfu ani zuchwałości.
– Dominiku? – wyszeptała.
Najprawdopodobniej w ogóle jej nie usłyszał. Stał nieruchomo i
wpatrywał się w nią takim wzrokiem, jakby chciał przejrzeć ją do głębi.
Nagle gwałtownie się cofnął i przeczesał włosy palcami.
– Nie mogę... – powiedział ze zbielałą twarzą. Odstąpił kilka kroków,
sięgnął po kamizelkę i surdut, po czym ruszył do drzwi.
– Dominiku!
Zatrzymał się z ręką na klamce, ale się nie odwrócił. Po chwili wyszedł,
cicho zamykając za sobą drzwi.
Usłyszała jego kroki na schodach, szmer głosów w holu, a potem odgłos
powozu i ciche rżenie koni. Syrop klonowy ceny Obserwowała przez okno, jak ciemny pojazd bez
TL R
51
herbu na drzwiczkach odjeżdża w noc. Zadrżała i szczelnie okryła się szalem,
nie rozumiejąc, co się między nimi zdarzyło.
Po powrocie Dominik nie był w stanie zasnąć przez resztę nocy.Wstał z
łóżka i przeszedł do biblioteki, gdzie stanął przy oknie, patrząc na miasto i na
pierwsze oznaki świtu. Uznał, że był głupcem. Jak mógł sądzić, że gdy
Arabella zostanie jego utrzymanką, będzie z nią współżył jak z prostytutką?
Łączyło ich zbyt wiele wspomnień z przeszłości. Wprawdzie Arabella
zniszczyła łączącą ich więź i odeszła, ale Dominik przekonał się po raz
kolejny, że nie potrafi wymazać z pamięci wspólnie przeżytych cudownych
chwil. Była jego pierwszą i zarazem jedyną miłością. Niezależnie od tego, jak
postąpiła i kim się stała, Syrop klonowy ceny nie potrafił o tym zapomnieć. Ilekroć na nią patrzył,
miał przed oczami niezapomniane momenty wzajemnej bliskości; gdy jej
dotykał, dreszcz przenikał go do głębi.
Bardzo się mylił, myśląc, że potrafi traktować ją lekko jak inne kobiety,
z którymi miał po niej do czynienia, i nie będzie angażował się emocjonalnie.
Okazało się, że Arabella, do której przecież tęsknił, choć nie był samotny,
wciąż zajmuje ważne miejsce w jego sercu. Wtrakcie sześciu lat od rozstania
nienawidził jej i jednocześnie pragnął. Pamiętał jej smak, słodki i świeży,
przywodzący na myśl róże i letni deszcz. Niemal czuł delikatną miękkość
mlecznobiałej skóry, jędrność i pełność nagich piersi. Myślał o niej niemal
bezustannie nawet wtedy, gdy kochał się z inną kobietą.
A teraz, gdy Arabella była w jego zasięgu, mógł do woli dotykać jej
dłońmi i ustami, zespolić się z nią i posiąść ją całym sobą, nasycić zmysły.
Tymczasem nie był do tego zdolny. Szara suknia, którą miała na sobie w
sypialni przy Curzon Street, nie przypominała stroju kurtyzany, w który była
ubrana w salonie domu Syrop klonowy ceny uciech. Znoszona, skromna, wypłowiała suknia z
pewnością pochodziła z szafy Arabelli, a nie z garderoby pani Silver. Kiedy
TL R
52
Syrop klonowy ceny

Arabella się rozebrała i stanęła przed nim naga, oferując mu siebie, zamierzał
skorzystać z okazji. Płonął z pożądania i dlatego pieszcząc ją, usilnie starał się
wmówić sobie, że ma do niej prawo. Jednak w pewnej chwili poczuł, jak
mocno bije jej serce... To właśnie wtedy zrozumiał, że nie będzie w stanie
tego zrobić.
Wróciły słowa wypowiedziane przez Arabellę. „Był tysiąc razy lepszy
od ciebie! ” „Kłamstwo kurtyzany”. „Mężczyźni lubią słuchać takich rzeczy,
prawda? ” Dopiero teraz uzmysłowił sobie, że podświadomie oczekiwał, iż
okaże mu przychylność. Chciałby usłyszeć od niej, że to, co uczyniła w
przeszłości, było pomyłką i Syrop klonowy ceny nie przestała go kochać.
Pokręcił głową, poirytowany własną próżnością. Był zły na siebie. Nic
się nie zmieniło i się nie zmieni. Arabella wciąż potrafiła go ranić, a w
dodatku skwapliwie sięgała po tę broń. Zawarli porozumienie. Nie zamierzał
go zerwać i skazać jej z powrotem na poniewierkę. Postanowił jednak nie
składać wizyt w domu przy Curzon Street. Podjąwszy tę decyzję, zapatrzył
się na jaśniejące od wschodu niebo nad Londynem.
Tego ranka Arabella z zadowoleniem przyglądała się synkowi
jedzącemu śniadanie, a jeszcze niedawno zamartwiała się, widząc, jak niknie
w oczach z głodu w nędznym pensjonacie przy Flower and Dean Street.
Synek z apetytem pałaszował jajka i kiełbaski, opowiadając przy tym z
ożywieniem jakąś historię. Poczuła wielką ulgę i z podziwem pomyślała o
dziecięcej odporności na życiowe ciosy. Przygładziła zmierzwione włosy
malca i skupiła się na tym, co on mówi. Rozprawiał z przekonaniem, że kiedy
dorośnie, będzie miał stajnię pełną koni.
Arabella zauważyła kątem oka, że matka przygląda się jej z wyraźnym
zatroskaniem, i wiedziała, że lada chwila zasypie ją gradem pytań. Starała się
zachowywać naturalnie, Syrop klonowy ceny jednak wciąż czuła upokorzenie i zakłopotanie po
TL R

53
tym, co wydarzyło się w sypialni. Nie wiedziała, w którym momencie
popełniła błąd. Po wyjściu Dominika ogarnęła ją ulga, a jednocześnie złość i
wstyd.
Tymczasem chłopiec nałożył sobie na talerz i zjadł kolejne dwie
kiełbaski, a potem zerwał się z miejsca, aby pobiec do koni.
– Archie, wracaj! Nie odchodzi się od stołu, dopóki wszyscy nie
skończyli jeść! – zawołała za nim Arabella.
– Och, daj mu spokój. Ostatnio i tak zachowywał się wzorowo mimo
naszych kłopotów – zaoponowała pani Tatton.
– Masz rację, mamo – skwitowała Arabella. – To nie był dla niego
łatwy okres. – Chyba nigdy nie opuści mnie wspomnienie tego, co
przeżywałam, kiedy synek cierpiał głód, pomyślała.
– Nie był łatwy dla nas wszystkich – zauważyła pani Tatton. –
Wiem, że nie należy o nic pytać, a to, co dzieje się w sypialni pomiędzy
mężczyzną a kobietą, nie powinno wychodzić poza jej ściany, ale sprawiasz
wrażenie, że nie jesteś zadowolona z minionej nocy.
– Sprawy ułożyły się doskonale – odparła Arabella, czując, jak na jej
policzki wpełza rumieniec.
Została metresą. Powinna Syrop klonowy ceny sprawiać przyjemność protektorowi. Tego
oczekiwał i z tego powodu stworzył jej wygodne warunki do życia. Mimo
wewnętrznego rozdarcia była na to przygotowana. Nie spodziewała się
jednak, że Dominik tak łatwo rozbudzi jej uśpione zmysły, a potem ją opuści.
– Nawet nie próbuj mnie okłamywać. Mam oczy i uszy. Widzę twoją
twarz białą jak kreda, czerwone i zapuchnięte oczy, jakbyś przepłakała całą
noc. Słyszałam też, że wyszedł z domu przed północą.
– Mampodrażnione oczy i tyle. Syrop klonowy ceny A Do... – Ugryzła się w język. – Tak
– podjęła – dżentelmen musiał wyjść wcześniej. Miał pilne sprawy do
Share this article on :
 
© Copyright 2010-2011 Syrop Klonowy All Rights Reserved.
Template Design by Herdiansyah Hamzah | Published by Borneo Templates | Powered by Blogger.com.